-
- chidorian / Foter / Creative Commons Attribution-NonCommercial-ShareAlike 2.0 Generic (CC BY-NC-SA 2.0)
Podejrzewam, że każdy z nas obejrzał już w swoim życiu dziesiątki filmów po angielsku, nie każdy jednak potrafi stworzyć choć jedną sensowną wypowiedź w tym języku. Jak zatem wykorzystać filmy do nauki języka obcego? Jak powinna wyglądać nauka języka obcego z filmów, aby czas spędzony na oglądaniu na prawdę przynosił efekty? Jak uczyć się języka obcego z filmów?
Co radzą inni:
- Pierwsza i najważniejsza rada - Zrezygnuj z napisów w języku polskim! Nie muszę już chyba pisać, że filmy z lektorem odpadają całkowicie.
- Według specjalistów z platformy językowej English Attack! zrezygnuj również z napisów w języku docelowym, którego się uczysz. A to dlatego, że po pierwsze czytanie i słuchanie zajmują dwie różne funkcje mózgu, które w momencie gdy są aktywowane jednocześnie, mają tendencję do wykluczania się nawzajem. Przykładowo, czy najbardziej zajmujące i pasjonujące rozmowy z twoim pratnerem odbywały się w trakcie, gdy on lub ona właśnie czytali niedzielną gazetę? Po drugie, jako uczący się np. hiszpańskiego możesz pojechać do Hiszpanii lub innego kraju hiszpańskojęzycznego - nigdy nie pojedziesz jednak do tego kraju w tzn. wersji "Subtitled" ("z napisami"). Jeżeli masz funkcjonować w otoczeniu hiszpańskojęzycznym nie należy uzależniać się od jakiegoś sztucznego medium, które nie istnieje w realnym świecie.
Argumenty jak najbardziej racjonalne, nie zgadzam się jednak z tym, żeby z napisów w języku obcym zrezygnować całkowicie, ale o tym za chwilę.
- Do nauki wybieraj filmy, które Ci się podobają i które jesteś w stanie obejrzeć więcej niż raz.
- Dziel oglądany film na krótsze odcinki np. po 15 - 20 minut. Oczywiście w miarę, gdy twoje umiejętności będą rosły nic nie stoi na przeszkodzie, aby ten czas wydłużyć.
- Nie bój się funkcji rewind (przewiń) i pause (zatrzymaj). Jeżeli tylko potrzebujesz wrócić do jakiegokolwiek fragmentu zrób to.
- Krok 1: Obejrzyj wybrany film w języku polskim, tak aby wiedzieć o czym jest.
- Krok 2: Obejrzyj ponownie wersję hiszpańską z napisami. W ten sposób obejrzyj film ponownie dwa - trzy razy.
- Krok 3: Obejrzyj film ponownie w wersji hiszpańskiej bez napisów (również minimum 3 razy).
Moje podejście
- Wybieram filmy, które jestem w stanie obejrzeć więcej niż raz. Zazwyczaj kończy się to na produkcjach Disney'a i Pixar'a z dubbingiem hiszpańskim, lub amerykańskich seriali komediowych również z dubbingiem. Niestety jestem osobą, która w trakcie filmów mocno je przeżywa i nie jestem w stanie zmusić się do ponownego oglądania dramatów, thrillerów, horrorów i innych tego typu. Seriale natomiast mają tę dodatkową zaletę, że są w miarę krótkie i jeden odcinek można obejrzeć od razu lub w co najwyżej w dwóch częściach.
- Oglądam film w oryginale po hiszpańsku, czyli po prostu rzucam się na głęboką wodę. W ten sposób wiem, jak dużo jeszcze mi brakuje i jak dużo jestem w stanie samodzielnie zrozumieć.
- Dzielę film na 15 minutowe części. Każdą część oglądam ponownie z napisami po hiszpańsku, notuję słowa których nie znam i których znaczenia nie potrafię odgadnąć z kontekstu. Sprawdzam znaczenie wypisanych słów. Sprawdzam, czy zrozumiałam prawidłowo i uzupełniam wszystkie dziury, które powstały podczas oglądania.
- Oglądam całość ponownie w odstępach czasowych (po kilku dniach, po tygodniu, po ok. miesiącu).
Bardzo pomocny wpis.
Rzeczywiście wielokrotne oglądanie filmu, pomaga nie tylko
osłuchać się z językiem, ale i przyswoić sobie słownictwo,
Dzięki, będę tu zaglądać.
Bardzo fajny sposób żeby nauczyć się akcentu i wymowy słówek ale jest to tylko dodatek... no chyba że wliczymy w to jeszcze tłumaczenie na język polski z nauką słówek to lekcje mogą okazać się efektywne
Ja tak się nauczyłem właśnie języka angielskiego - hiszpański dopiero jestem na starcie ale na pewno później zacznę się osłuchiwać.
Super. Ja właśnie zaczynam od bajek. We wrześniu jadę na wakacje do Hiszpanii i chcę być trochę samowystarczalna językowo. Znam francuski i mam problem z wymawianiem niektórych słówek po hiszpańsku (francuski akcent)
Fajny blog, nie wiem, czy jest jeszcze aktualizowany, a szkoda. Gdyby ktos chciałzaczerpnąć trochę informacji na temat tłumaczeń, zapraszam na moją stronę: http://hiszpanski-tlumaczenie.pl
Mimo, że strona na pierwszy rzut oka wygląda jak oferta, jest tam zakładka z blogiem.
Pozdrawiam!